Uważam, że tak, bowiem w zakresie wykonywanej pracy pracownik ma wykonywać polecenia pracodawcy (art. 100 § 1 k.p.), a praca ma być świadczona na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, w czasie i miejscu wyznaczonym przez pracodawcę (art. 22 § 1 k.p.). W tej sytuacji pracodawca ma prawo nakazać pracownikowi by pracował z domu (tzw. home office), o ile jest to oczywiście w danym przypadku możliwe.
Pracodawca może także, w ramach swego prawa do wydawania poleceń, po prostu zabronić pracownikowi przychodzenia do pracy. W tym przypadku powstaje pytanie o uprawnienie pracownika do wynagrodzenia.
Wynagrodzenie należy się co do zasady tylko za pracę wykonaną (art. 80 zd. I k.p.), chyba że przepis szczególny stanowi inaczej (art. 80 zd. II k.p.). W opisywanym przypadku przyczyna niemożności wykonywania pracy leży po stronie pracodawcy, a zatem pracownikowi za czas takiego zakazu przysługuje wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli taki składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania – 60% wynagrodzenia. W każdym przypadku wynagrodzenie to nie może być jednak niższe od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów (art. 81 § 1 oraz § 2 zd. I k.p.).